muzyka elektroniczna, el-muzykamoog

Vangelis - Chariots of Fire

Vangelis

Chariots of Fire

rok wydania: 1981

Film Rydwany Ognia (1981) napisany przez Colina Wellanda i wyreżyserowany przez Hugha Hudsona oparto na prawdziwych wydarzeniach; przygotowaniach brytyjskich biegaczy do letniej olimpiady w 1924 roku. Pierwotnie filmowcy zdecydowali, że muzyka będzie odniesieniem do epoki, w której dział się film i wykorzystane zostaną oryginalne melodie z lat dwudziestych. Ale reżyser Hugh Hudson chciał móc pracować nad muzyką z "żywym" kompozytorem. W 1980 roku współpracował przy kręceniu reklamówki samochodu Fiat Strada z niejakim Vangelisem, który zaaranżował tam na nowo jako dźwiękową oprawę fragment „Wesela Figara" Rossiniego. Hudsonowi podobały się też utwory z płyty"Opera Sauvage", które chciał nawet wykorzystać w tym filmie. Ściągnięcie Vangelisa do realizacji filmu w jego wczesnym stadium było bardzo znaczące. Vangelis będąc zarówno kompozytorem, aranżerem i wykonawcą mógł zastąpić swymi keyboardami całą orkiestrę a zarazem błyskawicznie zmieniać, adaptować swoją muzykę względem nastrów filmu. Na wczesnym etapie produkcji, muzyka Vangelisa była używana jako robocza tapeta do chwili kiedy film miał być montowany. Wymogi muzyki filmowej słychać choćby przy ilustracji treningów Abrahama. Kiedy syntezatorowe zawijasy towarzyszą jako wspaniały akompaniament krokom Harolda, nagle zostają wyciszone i oddalone na drugi plan by można słyszeć dialogi.
Producent David Puttnam nie przykładał do muzyki aż takiego znaczenia, lecz kiedy nowy, pulsujący temat „Titles"połączono z obrazem biegaczy na plaży nic nie mogło zaprzeczyć specyficznemu nastrojowi, który został stworzony dzięki muzyce. Twórcy obrazu oniemieli kiedy Vangelis przedstawił kolejne melodie towarzyszące tej historii. David Puttnam stwierdził potem: „Gdyby wyodrębnić pojedyńczy bardzo ważny element rzutujący na wartość tego filmu to byłaby to muzyka. Scenarzysta filmu Colin Weland zaś dodaje: „W 40 procentach do sukcesu filmu przyczyniła się muzyka. Przypomnę tylko, że film był nominowany do 7 Oskarów a otrzymał 4 statuetki w tym dla najlepszego filmu i najlepszej muzyki. Nikt poza Vangelisa ze świata el muzyki nie otrzymał tej nagrody do dziś zaś zainteresowanie tym filmem nadal podtrzymuje  głównie muzyka Vangelisa. „Chariots of Fire' jako film bez niej byłby tylko dziełem dzięki niej zyskuje inny, metafizyczny, poruszający serca wymiar arcydzieła. Vangelis doskonale uchwycił w swych kompozycjach nadzieje i marzenia ówczesnej generacji młodzieży. Ta muzyka wyraża człowieczeństwo w jego wzorcowym znaczeniu i te wszystkie szlachetne cechy, tak dziś niemodne jak odwaga, poddawanie się zasadom fair play, wiara w czyste współzawodnictwo, determinacja w dążeniu do celu. Ścieżka dźwiękowa znakomicie uwypukla wizję prostych, nostalgicznie pojmowanych czasów, kiedy kilku młodych ludzi używając życia biegało dla chwały czystości sportu.
Kiedy ten soundtrack ukazał się był unikatem. Rzadkie i ekstrawagancje było używanie muzyki syntezatorowej w filmach. Keyboardy pojawiały się głównie w obrazach ciążących ku SF. Vangelis przetarł muzyce elektronicznej drogę do kariery w X muzie.
Te kompozycje zdobyły sobie aplauz ze względu na proste, ładne melodie i sposób w jaki Vangelis użył syntezatorów do orkiestracji  dających poczucie że to nie jeden człowiek wygrywa te kompozycje ale cała orkiestra symfoniczna.

Otwierający płytę "Titles," to niezapomniany standard, który stał się jedną z najpopularniejszych melodii wszechczasów na miarę tytułowych tematów z Stars Wars czy Różowej Pantery. Nadal robi niesamowite wrażenie. Pulsujący dźwięk syntezatora, na tle którego pojawia się czyste, na swój sposób szlachetne brzmienie wygenerowanego elektronicznie tzw. francuskiego rogu nagle wspartego ścianą dźwięków z fortepianu i instrumentów perkusyjnych. Przypływy i odpływy syntezatorowego podkładu i w końcu porażająco piękna solówka na fortepianie plus orkiestracje. Ten utwór wzbudza emocje do dziś - prawie pompatyczny, ale nie kiczowaty, określający znakomicie opowieść filmu - czyli sport jako ideę czystej, nieskalanej złem rywalizacji. Znakomicie Vangelis uchwycił wszystkie emocje towarzyszące filmowi, wzmacniając je a nawet tworząc obywającą się bez obrazu wspaniałą symfoniczno elektroniczną fantazję. Temat tytułowy można też rozpatrywać jako opowieść o sprincie w zwolnionym tempie -początek to napięte mięśnie w blokach startowych, eksplozja muzyki to start, fale syntezatora to ciężki oddech a melodia fortepianu to czysty fizyczny wysiłek towarzyszący dystansowi biegu, który w końcówce jest wielokrotnie powtórzony z wyraźnym zejściem w dół - to meta i wytracanie pędu ciała.
"Five Circles" mistyczny, tajemniczy utwór gdzie powolne wietrzne pasaże syntezatorowe kierują nas ku kontemplacji. "Five Circles" sugeruje spokój wewnętrzny połączony z duchowością. Powolny nastrojowy temat, zgrupowany w na dwóch nutach, wyraża osobowość Abrahama -tak jak ten był cichy i metodyczny w przygotowaniach do wyścigu tak i utwór jest ascetyczny w wyrazie, mający w sobie coś z pieśni kościelnych.
"Abraham's Theme"- stonowany i w formie i wyrazie -minimalizm oddaje naturę i osobowość Abrahama. Dźwięk dzwonków brzmi prawie smutno ale bliżej mu do wyciszenia towarzyszącego refleksji uzyskanej głownie dzięki brzmieniom Fender Rhodesa.
"Eric's Theme" Pełen gracji -przejrzysta intensywność brzmienia pulsujących dźwięków basu, bębnów i cymbałek. Ten splendor i przepych kompozycji odzwierciedlają charakter Erica. Brzmienie jest lżejsze i odnosi się do muzyki szkockiej z odrobiną religijności określający ducha charakteru biegającego dla boskiej przyjemności. Muzyka jest wysmakowanie zaaranżowana i jest jednym z najlepszych przykładów jak V. kreuje duże, orkiestrowe brzmienie przez kombinację syntezatorów z akustyką instrumentów perkusyjnych. Mamy więc olbrzymie crescendo, ulegające modulacji, które w końcu zastępuje kolejne potężne crescendo.
"100 Meters" Znowu w zwolnionym jakby tempie mamy całą gamę dźwięków brzmiących niczym kosmiczne misterium -jakby zadawano pytanie dla kogo biegam? Brzmi prawie jak wycinek Beaubourg. Abstrakcyjna muzyka uchwyciła wysiłek biegaczy i ich przygotowania do wyścigu jak i pełnię chwały igrzysk. Utwór przechodzi płynnie w chorałową orkiestrację Jerusalem w jej tradycyjnym brzmieniu odpowiadając jakby na pytanie z 100 Meters. Utwór ten miał wielkie znaczenie dla historii Harrego Abrahamsa w filmie dlatego to powód że ta kompozycja znalazła się na soundtracku . Jest to hymn anglikański skomponowany przez Sir Charles'a Huberta Parry (1848-1918) wykorzystujący jako tekst poemat Williama Blake'a, The New Jerusalem, gdzie w tekście pojawia się rydwan ognia stąd też tytuł filmu. Utwór uzyskał jedynie delikatny, nienarzucający się syntezatorowy podkład.
Strona B wersji winylowej a w wersji CD utwór ostatni to epicka ponad 20 minutowa suita, majestatyczne zwieńczenie krążka. Eteryczny, delikatny utwór z momentami pełnymi mocy prawie hymnowymi wstawkami -pełna gracji i majestatu kombinacja echa z fortepianu i keyboardów. Fortepianowe palcówki z poszumem syntezatorowych wiatrów przygotowują słuchacza do kolejnych przywołań elementów z wcześniejszych utworów. To swoista keyboardowa symfonia z manipulowanym rytmem, dziwnymi syntezatorowymi brzmieniami w podkładzie przechodząca w żywsze, szybsze tempo - z marszu wpada w bieg by znowu zwolnić i zadumać się. Efekty echa, wiatru, spadających lopów dają wrażenie obcowania z kruchym, ulotnym przywołaniem czegoś z przeszłości - czegoś co już nie wróci.
"Chariots of Fire" to znak firmowy symfonicznej muzyki elektronicznej i muzyki filmowej wykorzystującej el. Swoista ikona stylu Vangelisa zaowocowała doskonałym mariażem muzyki i obrazu. Uchwycił heroizm, wspaniałość i fizyczny ból biegów. Melodie zawieszone pomiędzy pracą orkiestrową a elektronicznym nastrojem stały się arcydziełem temperowanym przez psychologiczne tematy filmu. Jakie by nie były opinie ta ścieżka dźwiękowa katapultowała Vangelisa na szczyty popularności i od tej pory był często zapraszany jako kompozytor do zilustrowania kolejnych filmów. Co ważne, głównie wartościowych (Zaginiony, Blade Runner) lub do takiej rangi aspirujących, które okazały się dopiero na ekranie artystyczną porażką (Aleksander). Ta muzyka brzmi naprawdę magicznie i marzycielsko. Sposób kreowania nastrojowych melodii to głęboki wyraz talentu Vangelisa. (10.3/10)

1 Titles 3:33
2 Five Circles 5:20
3 Abraham's Theme 3:20
4 Eric's Theme 4:18
5 100 Metres 2:04
6 Jerusalem 2:47
7 Chariots Of Fire 20:4

Vangelis Songwriter, Arranger, Producer, Main Performer, Performer, Composer, Keyboards
Raphael Preston Engineer
Harry Rabinowitz Arranger ( w Jerusalem)
Raine Shine Engineer
John Walker Engineer
The Ambrosian Singers Vocals, Performer, Choir, Chorus
Recorded at Nemo Studios London


spawngamer

« powrót